P
r o l o g
„Przyjaźń prawdziwa tym się odznacza,
że trwa prawie nie poruszona przez czas. Ileż to razy zdarzało się nam w naszym
wieku nomadycznym zobaczyć przyjaciela po wielu latach niewidzenia i
natychmiast przyjaźń i porozumienie wraca, jakby tych lat nie było, jakby
przyjaźń na czas była odporna.”
Leszek Kołakowski
Prawdziwa
przyjaźń przetrwa wszystko. Nie zwraca uwagi na przeszkody, które tak często
otrzymujemy od losu. Nie złamią jej żadne kłótnie, czy rozstania na długie
lata. Autentyczna przyjacielska więź będzie trwała na wieki i nawet o jeden
dzień dłużej.
Będąc dzieckiem pragnęłam zasmakować takiej właśnie
przyjaźń z biegiem lat traciłam wiarę, że coś takiego istnieje w naszych
czasach. Jednak moje marzenie się spełniło. Oczywiście nie samo… Tylko z pomocą
młodego chłopaka, który odmienił moje życie. Gdy to się stało, moja codzienność
była niesamowita i pełna szczęścia. To nieprawdopodobne, że jedna osoba
potrafiła tyle wnieść do mojego życia, choć wcale nie musiała tego robić.. Ale
to dzięki niemu spotkało mnie szczęście o jakim nawet nie marzyłam.
Znał tyle ludzi, mógł mieć kogo tylko zapragnie. Wiele
dziewczyn marzyło, aby choć raz móc zamienić z nim kilka słów. A jednak
postanowił podarować mi swój wolny czas, którego nie miał za wiele. Wszystko
powróciło po sześciu latach rozłąki i nawet wydaje się, że już nigdy nie zginie.
Może Henryk Mann miał rację mówiąc, że „Przyjaźń zawarta
w dzieciństwie to jedyne co, nie umiera wcześniej niż my”? Po tak długim
okresie rozłąki wypatrzył mnie w tłumie i poznał swoją dawną przyjaciółkę,
która kiedyś była mu bardzo bliska. Od tamtej pory nic już nie było takie jak
wcześniej. Każdy dzień przynosił mi nowe przeżycia, znajomości i doświadczenia.
Przede wszystkim znalazłam prawdziwą siebie, a także osoby z którymi mogę o
wszystkim porozmawiać i otrzymać od nich wsparcie. Prócz rodziny najważniejsza
dla mnie wspaniała piątka, jest jak poranna kawa, pobudzająca mnie do życia i
dająca sił.
Często zastanawiam się jak to możliwe, że to wszystko
powróciło… Przecież szanse na to były niewielkie. Nieprawdopodobne, a jednak!
Daje mi to dużo do myślenia. Skoro udało nam się wrócić i wszystko odnowić,
jakby nigdy nic, to po co było to rozstanie? Długo nad tym myślałam, ale mój
problem został rozwiązany, kiedy przeczytałam te słowa: „Los czasem rozdziela
bliskich ludzi, żeby uświadomić im ile dla siebie znaczą”. Może z nami właśnie
tak było?
Teraz doskonale wiem, że jeśli wierzy się w szczęście i
miłość, to wcale nie trzeba tego szukać… Kiedy nadejdzie odpowiednia pora samo
przyjdzie do twojego domu, twojego życia i twojego serca. Jeśli będzie nam dane
zabawi na długo, a jeśli nie odejdzie w siną dal, tak szybko, że nie spostrzeżesz
się kiedy cię opuściła. Więc róbmy to co dyktuje nam serce. Kochajmy tych,
którzy są dla nas ważni. I żyjmy tak żeby na starość nie zastanawiać się „Co
byłoby gdyby...?”
Pozytywnie patrzmy na świat.
Dostrzeżmy wreszcie, że wszystko dookoła nas jest piękne tylko, żyjemy w
ciągłym biegu nie zważając na to co nas otacza, kogo ranimy i kto zrobi dla nas
wszystko…
Pozwólcie mi, opowiedzieć Wam moją historię. Trwam w
nadziei, że wszyscy spojrzycie moimi oczami na świat, który Wam opisuję i
zrozumiecie moje uczucia. A o to historia…
_______________________________________________________________
Hej , ostatnio zaczęłam pisać książkę. No i nwm czy będzie ok ;/ Wstawiłam na bloga prolog bo chciałabym żebyście ocenili to i powiedzieli czy mam dalej pisać, czy dac sb z nią spokój. Liczę na Wasze komentarze. To bardzo dla mnie ważne ;)
Wasza Ronnie ♥
xo xo xo

































































